Pamiętasz jak w dzieciństwie bawiłeś się w chowanego? Co było najfajniejszego w tej zabawie? Zdarzyło się, że szukający cię nie odnalazł? Jak się wtedy czułeś?
Psychoanalityk Donald Woods Winnicott stwierdził, że „fajnie jest się chować, ale nie zostać znalezionym to tragedia”. Inspirują mnie za każdy razem te słowa. To moim zdaniem świetna metafora naszego życia. Jego słowa dotycząca tego co świadome i tego co nieświadome.
Każdy z nas ma wgrane różne „prawdy” na temat siebie, ludzi, świata. Często nie wiemy skąd się one wzięły. Na podstawie tej prawdy, bądź jak wolisz programu, reżyserujemy swoje życie. Czasem tracimy zapał, bo coś nam nie wychodzi w naszym życiu, pracy, biznesie. Te nasze „prawdy” nas nie wspierają.
Pewnie zadajesz sobie teraz pytanie- ale co to ma wspólnego z zabawą w chowanego? Daj mi chwilę. Odpowiem. Te „prawdy”, które Ci towarzyszą często cię blokują i nie pozwalają cieszyć się tym co masz. Jeśli zdefiniujesz siebie na nowo, to masz szanse na wykorzystanie w pełni Twojego potencjału. Skupiając się jednocześnie na tym na co masz wpływ, a zostawiając to na co kompletnie wpływu nie masz. Jeśli przeformułujesz na nowo swoje „prawdy”- to one zaczną cię wspierać. To łatwe nie jest. Lubimy to co daje nam poczucie komfortu psychicznego. A osiągamy go oswajając świat wokół, tak by był przewidywalny.
Posłużę się metaforą łodzi zacumowanej w bezpiecznym porcie. Problem polega na tym, że ten port jest zanieczyszczony. W wodzie pływają śmieci i brzydko pachnie. Oswoiłaś się już z tym i choć burzy to twoje poczucie estetyki, nie masz zamiaru podnieść kotwicy i wypłynąć w morze. Pozostając w porcie czujesz się bezpieczny. Wypłynięcie w morze oznacza niewiadome, a więc budzi strach. Jednak tylko rezygnując z komfortu będziesz mógł na nowo się zdefiniować i stworzyć nowe, wartościowe „prawdy”, które cię będą cię rozwijać. Według Winnicotta „radość” chowania się możemy odnieść do komfortu znanego. Cała zabawa polega jednak na tym, aby dać się znaleźć.
Daj się znaleźć w życiu, biznesie…